Autor |
Wiadomość |
SlayerLP |
Wysłany: Nie 20:27, 23 Paź 2005 Temat postu: |
|
No i teraz wszystko ma sens |
|
|
Marvin |
Wysłany: Nie 19:54, 23 Paź 2005 Temat postu: |
|
no fajne rozwiazanie |
|
|
Revenant |
Wysłany: Sob 23:56, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
No tu macie rację z tymi częsciami zamienymi chociaż można powiedzeć także że zamiast części zamienych władowali te skrzynie z zapasami. Może rówież uznać że akurat wśród części zamienych nie bylo paska klinowego z powodu czyjegoś niedbalstwa. A z radiem założmy że doszło do jakiegoś spięcia (oczywiście w trakcie jazdy) i nikt nie umiał go naprawić.
SlayerLP napisał: |
Ja nie mówię że pomysł jest zły, tylko zgłaszam swoje uwagi by był jak najbardziej dopracowany. |
No i bardzo dobrze przecież niemówiłem że żle że mi zwracasz uwagę nawet cieszę się z tego powodu bo można to jeszcze bardziej dopracować. Ja poprostu podawałem kilka wyjasnień
Edit Własnie wpadłem na fajne rozwiązanie sprawy z radiem: Gdy już wychodziłeś z kwatery zatrzymał cię główno dowodzący i rzekł "Prawie zapomniałem żołnierzu od dnia dzisiejszego oboziazuje cisza radiowa. Ponieważ wykryliśmy odział robotów z urządzeniem przechwytującym fale radiowe niewolno używać w żadnym przypadku radia gdyż mogło by to zdradzić naszą pozycję. Nakaz ten obowiązuje aż do czasu unieszkodliwienia urządzenia przechwytującego. Wszelkie proby komunikacje będą karane z niezwykłą surowością. To tyle Odmaszerować żołnierzu" poczym odszedł do glównego budynku ty zapamietawszy te słowa skierowałeś się do transportera. Jak wam się podoba to rozwiąznie |
|
|
Marvin |
Wysłany: Sob 23:52, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
to myslcie, nawet lepiej dla modu |
|
|
SlayerLP |
Wysłany: Sob 23:51, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
Coś pecha mają... pasek klinowy i radiostacja Trzeba to jeszcze przemyśleć |
|
|
Marvin |
Wysłany: Sob 23:43, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
hmm masz racje, taki ważny transport a niema cześci zamiennych?
z drógiej strony mogli to przepczyć, a radiostacje uznamy na uszkodzoną. |
|
|
SlayerLP |
Wysłany: Sob 23:41, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
Wątpie by cała energia elektryczna pochodziła z alternatora. Musiałyby być akumulatory. Po co kontaktować się z główną bazą, każda baza musi mieć radio... czyli można można skontaktować się z bazą docelową, tzn. bazą mutantów by przysłali kogoś z częścią. Pozatym wątpliwe jest by drogocenny sprzęt jakim jest transporter opancerzony nie miał cześci zapasowych.
Ja nie mówię że pomysł jest zły, tylko zgłaszam swoje uwagi by był jak najbardziej dopracowany. |
|
|
Revenant |
Wysłany: Sob 23:32, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
No w tym wypadku ja widze jedno rozwiązanie jak wszyscy wiedzą dzięki paskowi klinowemu działa chłodnica i alternator który jest swoistą pradnicą. Można z tego wywnioskować że niemieli wystarczającej ilości energi aby skontaktować się z bazą.Można także założyc że transporter znajduje się dość daleko od bazy przy średniej pedkości 50km/h znajdował by się gdzieś tak powiedzmy około 130km od bazy i założmy też że radio w transporterze ma skuteczny zasięg powiedzmy 100km to z tego przykładu winika że radio nie miało zasięgu aby skontaktować się z główną bazą w której mieli części zamiene a poza tym jaki glupi jechał by te 130km aby zawieść pasek klinowy jak żołnierze mają tylko 3 km do miata. Według mnie bezsens całkowity. |
|
|
Marvin |
Wysłany: Sob 23:10, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
co do radia, tylko dowódca i transporter maja takowe, ale to np. moze byc zepsute lub może niebyć zasiegu. |
|
|
SlayerLP |
Wysłany: Sob 23:08, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
Ja mam jedno poważne zastrzeżenie na którym pada całe zadanie. Otóż każdy żołenierz bractwa (tym bardziej ludzie z ochrony ważnego transportu) mają krótkofalówki, a w opancerzonym transporterze musi być radio :] Czyli gdy pojazd pada zawiadamiają najbliższy patrol bądź bazę o awarii, po czym ta wysyła sprzęt lub/i ludzi. Ale można np. że roboty atakują transporter a ty z ludźmi przerażony uciekasz i zostawiasz transporter. Potem okazuje się że te roboty to przebrani ludzie (w zbrojach robotów), którzy poprostu podchodzą do karawan co straszy ochronę. |
|
|
Marvin |
Wysłany: Sob 23:07, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
no no, poziom kłestów idzie do góry ostro.
Brawo, bardzo dobre! |
|
|
Revenant |
Wysłany: Sob 22:59, 22 Paź 2005 Temat postu: Transport zaopatrzenia |
|
Jest to Quest składający się z seri miniguestów. Zaczyna się banalnie Bractwo kazało ci zawieść do tymczasowego obozu mutantów odział wsparcia wraz z dwoma oficerami medycznymi ponadto musisz zawieść tam dwie skrzynie leków i innych medykamentów. Przyjmujesz rozkaz i idziesz po transporter obancerzony obok ktorego stoi już sześciu żołnierzy z odziału. Ładujecie się do transportera i wyruszacie w kierunku obozu. Jazda przebiega spokojnie aż do czasu gdy nagle spod maski pojazdu slychać trzask i unioślą się chmura pary, pojazd natychmiast zatrzymuje się. Wysiadasz i myślisz co do cholery się stało podnosisz maskę i jak się okazało urwał się pasek klinowy i z chłodnicy wyparowała woda. Jako że nie macie zapasowej części musicie iść do najbliższego miasta oddalonego o 3km. Zostawiasz dwóch ludzi aby pilnowali wozu i wraz z resztą idziesz do miasta. Po paru godzinach zmęczeni dochodzicie do miasta i pytacie się najbliższego mieszkańca gdzie możecie znależć jakiegoś mechanika. Mówi że nikogo takiego tutaj niema lecz mówi że na wysypisku jest jakiś świr który zbiera częsci samochodów kierujecie się tam i prosicie go aby dał wam pasek klinowy ten odmawia możecie go zabić lub ukraść część, bo na słowną perswazję nie reaguje. Jak go zabijemy to ludzie z miasta nam podziękują bo podobno zabił kilka osób. Kierujesz się spowrotem do pojazdu z częściami zamiennymi gdy dochodzicie do pojazdu już go tam niema ani dwóch żołnierzy którzy stali na warcie. Klniesz głośno i i kopiesz pobliski kamień, po chwili jeden z ludzi zauważa ślady brahimów i gąsienicy transportera idąc ich śladami dochodzicie do jaskini. Wchodzicie do niej i zauważacie transporter a wokół niego kręcą się jacyś ludzie. Podchodzicie do nich z wycelowanymi w nich giwerami. Kżyczycie do nich aby unieśli ręce i odeszli od samochodu. Twoi ludzie zabezpieczają teren podczas gdy ty idziesz do najbliższego typa chwytsz go za gardło i pytasz "Dla kogo pracujesz śmiecu, mów albo zabije". Przestraszony pokazuje ci na drzwi i mówi "Tam ". Kierujesz się tam i wyważasz drzwi celując w siedzącego za obskurnym biurkiem człowieka, przestraszony odrazu chowa się pod nim. Każesz mu wyjść i przykładasz mu broń do skroni. Krzyczysz do niego "Dlaczego ukradliście nasz transporter i gdzie są ci dwaj którzy go pilnowali" On zaś odpowiada "Musimy jakoś utrzymywać się przy życiu - i prawie zalewając się łzami - sprzedajemy wszystko aby zarobić na żywność i wodę a twoi towarzysze są przetrzymywani w ostatnim pomieszczenu na końcu korytarza". I w tym momencie masz wybór albo strzelasz mu w łeb albo puszczasz go wolno. Wychodzisz z pomieszczenia i szybko idziesz do uwięzionych żołnierzy. Otwierasz drzwi i odrazu jeden z siedziących żołnierz mówi do ciebie "No w końcu już myślałem że zgnijemy w tej celi" pytasz się ich jak to się stało że udało im się ich porwać. Drugi z żolnierzy z lekka zawstydzony powiedział "Było gorąco więc napiliśmy się troszke Rotguta a ci zaszli nas od tyłu i ogluszyli nas" możesz odpowiedzieć im że Nic nie powiesz dowódcy lub że o wszystkim zrobisz dokładny raport. Jeżeli przysięgniesz że nic nie powiesz żołnierz poda ci hasło ktore należy powiedzieć do kwatermistrza, gdy je usłyszy da nam troche sprzetu (jakieś stipmaki i troche amunicji). Wraz z nimi udajesz się do samochodu gdzie naprawiasz wszystkie uszkodzone elementy. Przypominasz sobie o swirze i jego kolekcji i proponujesz przywódcy aby wraz z kikoma ludzmi wziął ten sprzęt (możesz także sobie to odpuścić). Jeżeli powiesz o tym zwiekszy się twoja reputacja i dostaniesz w ramach przeprosin jakąś strzelbę(jaką to już niewiem) z 60 nabojami. Sprawdzasz wszystko i wszyscy ładuja się do Transportera. Po kilku godzinach dojężdzacie do obozu mutantów gdzie już czeka jeden odział z Bractwa przysłany tu parę dni wcześniej. Wyładowujecie skrzynie z zaopatrzeniem i gdy już miałeś wsiadać do pojazdu słychać głośny huk. Jak się okazało odział robotów odnalazł obóz i zacząły atak jeżeli chcesz pomagasz w obronie co bedzie dość trudne lecz twoja karma zostanie znacznie zwiekszona oraz dostaniesz pochwałe od główno dowadzącego (Może nawet dostaniesz jakąś dobrą giwerę). Jeżeli niechcesz po prostu odjerzdzasz zostawiając obóz i ludzi w nim samych sobie spada wtedy karma i dostaniesz naganę od główno dowodzącego sił Bractwa.
Ps Mam pytanie poszukujecie może kogoś do Questów itp. bo dopuki niebedę miał nic do tłumaczenia to mogę się tym zająć choćby od zaraz |
|
|